Galopujące ceny paliw teoretycznie powinny przełożyć się na większą sprzedaż samochodów z silnikiem Diesla, w Polsce widać jednak odwrotną tendencję. Sprzedaż Diesli maleje nie tylko w przypadku nowych samochodów, ale także i używanych.
Silniki Diesla tracą popularność przede wszystkim ze względu na podniesienie akcyzy, co praktycznie zrównało ceny oleju napędowego z benzyną. Jak mówią analitycy, raczej nie ma szans, aby olej napędowy ponownie był znacznie tańszy niż benzyna ze względu na podatki i wysoką cenę produkcji oleju.
Drugą kwestią są także koszty eksploatacyjne, które w przypadku nowoczesnych silników wysokoprężnych mogą przyprawić kierowcę o zawrót głowy. Są one może i ekonomiczne z punktu widzenia zużycia paliwa, ale także i bardziej awaryjne z powodu skomplikowanej konstrukcji. Zakorzeniony w społeczeństwie stereotyp niezawodnego Diesla z wtryskiem pośrednim zostaje powoli wyparty przez problemy związane z kołami dwumasowymi, układami wtryskowymi, turbosprężarkami, głowicami itd.
Kolejnym problemem z którymi zmagają się właściciele samochodów z silnikami wysokoprężnymi są filtry cząstek stałych, których użycie zostało usankcjonowane przez normę spalin Euro V. W teorii popularne DPF-y są korzystne dla środowiska i użytkownika, w praktyce jednak oznaczają niekończące się, kosztowne problemy. Filtry zapychają się, zużywają i coraz więcej osób decyduje się na nielegalne usunięcie filtra cząstek stałych.